Wielu ludzi formuje swoje zdanie o Domach Dziecka w sposób stereotypowy, ale tylko nieliczni znają ich prawdziwy obraz.

Wakacyjne wspomnienia

« Wróć do archiwum aktualności

2016-09-15 09:59:40

KILKA WSPOMNIEŃ Z WAKACYJNEGO RAJDU PIESZEGO ROZTOCZE – POJEZIERZE ŁĘCZYŃSKO – WŁODAWSKIE 2016


Coroczną tradycją Domu Rodzinnego Nr 4 jest rajd kończący rok szkolny a rozpoczynający wakacje. Nie obyło się bez takiego i w ubiegłe już wakacje. Każdy wychowanek zabrał ze sobą plecak z niezbędnymi rzeczami i włożył wygodne buty oraz ubrania. Plan na najbliższe 11 dni wyruszyć z Zamościa i dotrzeć idąc, biegnąc, płynąc nad Jezioro Piaseczno.
25.06.2016 roku od samego rana już podróżowaliśmy. 10-ciu wychowanków oraz dwóch wychowawców w drodze do Zamościa skąd wyruszyliśmy pieszo do Szczebrzeszyna. Rozruchowy pierwszy dzień, choć upalny i długi minął bez większych problemów. Wieczorem po pierwszym spotkaniu społeczności oraz warsztatach wprowadzających w tematykę profilaktyczną siedzieliśmy już w schronisku PTSM oglądaliśmy mecz naszej reprezentacji biorącej udział w EURO 2016. Chłopcy szybko się zregenerowali i ochoczo kibicowali.
Następnego dnia rano również pieszo wyruszyliśmy ze Szczebrzeszyna do Zwierzyńca. Na pożegnanie każdy z uczestników rajdu „przybił piątkę” ze słynnym chrząszczem i pomaszerował żwawym tempem. Po drodze zrobiliśmy przystanek na Mszę Świętą i w południe już odpoczywaliśmy w Malowniczym Zwierzyńcu. Wieczorny rytuał związany z pobytem w tym miejscu – społeczność przy ognisku i kiełbaskach również zaliczony. 27.06.2016 roku rozpoczął się oczekiwany sprawdzający kondycję i wytrzymałość dzień spływu kajakowego. Założenie: wypłynąć ze Zwierzyńca wcześnie rano a popołudniu wysiąść z kajaka w Nieliszu…Plan ambitny jednak niezrealizowany. Z powodu złych warunków atmosferycznych zakończyliśmy spływ w Szczebrzeszynie skąd udaliśmy się busem do Nielisza. Zebraliśmy wszyscy siły podczas gościny w zarezerwowanych wcześniej kwaterach gdzie panowały naprawdę dobre warunki a jedzenie było po prostu pyyyyszne…
Kolejne dni to nieraz sprawne innym razem mozolne posuwanie się naprzód z miejscowości do miejscowości. Atrakcyjnym punktem był Chełm, gdzie mieszkaliśmy w Domu Pielgrzyma na szczycie Chełmskiej Górki i mieliśmy okazję zwiedzić Podziemia Chełmskie z Duchem Bieluchem, aby nikogo nie zawstydzić nie wymienię imion osób które najgłośniej krzyczały na widok jak się później okazało sympatycznego ducha powiem tylko, że do dzisiaj nie wiem czy był to głos któregoś z wychowanków czy też wychowawców.
Po kilku dniach marszu oraz dużej ilości przebytych kroków i wylanego potu dotarliśmy do Łęcznej a stąd busem prosto nad jezioro Piaseczno gdzie czekał nas już tylko odpoczynek i relaks po zasłużonym wysiłku…i ponownie można stwierdzić taki był plan. Po tym jak radośni wysiedliśmy z busa okazało się, że jesteśmy w miejscowości Piaseczno przy jeziorze Piaseczno a na dodatek po przeciwnej stronie niż pole namiotowe na którym mieliśmy zakwaterowanie. Temperatura powietrza tak wysoka jak poziom emocji uczestników. 9 nieplanowanych kilometrów w pełnym słońcu z zakupami oraz ekwipunkiem było najtrudniejszym odcinkiem ze wszystkich które pokonaliśmy.
Dni nad jeziorem mijały szybko i miło a wieczory atrakcyjnie z powodu meczów piłkarskich oglądanych w telewizji.
Do domu wróciliśmy wypoczęci, opaleni oraz w lepszej kondycji. Już za rok bardzo ważne wydarzenie – 5-cio lecie rajdów organizowanych przez naszą placówkę. Na pewno będzie bardzo wyjątkowo, atrakcyjnie i uroczyście.


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^


    Obóz w Józefowie
  W Józefowie na Roztoczu mieścił się nasz obóz.
Bardzo miło mam czas płynął podczas różnych zajęć.
Dużo pieszo chodziliśmy zwiedzać okolice:
Synagogę,Rynek,Basztę,Kamieniołom ,Kirkut.
Do zalewu na piechotę szliśmy pół godziny prawie,
ale nic to potem woda ,słońce,plaża bez umiaru.
By kalorii spalić trochę po pysznych posiłkach
na Orliku i siłowni dużo ćwiczyliśmy.
Kiedy lżejsi już byliśmy ,park linowy czekał
i w powietrzu śmigaliśmy ile tylko siły.
Dnia pewnego w Józefowie cyrk zagościł z Ukrainy
różne cuda wyprawiali ,bardzo nam się podobało.
Poznaliśmy także dalsze Roztocza rejony:
Zwierzynieckie krajobrazy z Roztoczańskim
Parkiem Narodowym i stadem konika polskiego,
Stawy Echo oraz cmentarz we wsi Sochy.
Podziwialiśmy też Zagrodę w Guciowie oraz chronione stare dęby
oraz modrzewiowy kościół pw.Św.Stanisława w Górecku Kościelnym.
W rytm muzyki w Dni Singera światowi magicy czarowali,
smaczną  pizzę ,pyszne lody ,,U DZIDY’‘jedliśmy .
Dużo różnych wspomnień ,przygód z Józefowa przywieżliśmy,
często sobie wspominamy i wrócić tam jeszcze chcielibyśmy.
      Do zobaczenia Józefowie Roztoczański:)
10 wychowanków i 2 wychowawców Domu Rodzinnego Nr 3

Dodane przez: EM